Gdy tylko, długo przeze mnie wyczekiwany, Endorfinowy Granat wpadł w moje ręce, nie było zaskoczenia. Książka o podróżach, motywacji, rozwoju osobistym, egzotycznych dla nas kulturach – w końcu to moje klimaty. Jednak gdy takowa książka wpada już w moje ręce, to i przez jakiś czas w nich pozostaje. Ta pozostała, póki jej nie skończyłem (a przyznam, że nie każdą kończę). Czemu tak się stało?
Koniecznie zaprenumeruj bezpłatnie ten blog ( ➡ po prawej ➡ ).
Czemu Endorfinowy Granat przeczytałem do końca?
Czy to za sprawą tego, że książka została napisana przez mojego niemal równolatka?
A może przez to, że znalazł się w końcu człowiek, który zrzucił z siebie świeżo odebrany z pralni gajer wraz z korporacyjnym kieratem i kupując bilet w jedną stronę, pokazał, że można?
A może dlatego, że równie bliska mi jest przygoda i sam chętnie zrobiłbym dokładnie tak samo, jak autor?
A może przekonała mnie nie tylko inteligencja, ale również mądrość Michała? Pośród licznych przygód, w większości przeżytych… na rowerze, potrafił wpleść w pasjonującą opowieść również własne przemyślenia. Tym samym zaskarbił tak bardzo moją uwagę swoim tokiem myślenia i podejściem do życia.
A może jednak przez to, że nie był do końca taki jak ja? Czasem kontrowersyjny, czasem naiwnie odważny. Nie we wszystkim się z autorem zgadzałem, nie wszystko zrobiłbym tak, jak on, a jednak chciałem czytać dalej.
Endorfinowy Granat noś przy sobie
Trudno oderwać się od tej książki. Dlatego towarzyszyła mi przez dłuższy czas niemal ciągle. Gdy tylko nadarzała się okazja, chwila przerwy, od razu moje ręce wędrowały po książkę. Ledwo zaczynasz wraz z bohaterem dzień, a już chcesz wiedzieć, jak on się skończy. Mało tego. Jak tylko czytasz o zakończeniu dnia, korci Cię by dowiedzieć się co będzie dalej rankiem. Poniekąd czujesz, że mógłbyś być na miejscu autora i sam przemierzać dziurawe drogi w mokrej od potu koszulce. I w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, by tak się stało, a jednak wciąż siedzisz na wygodnym stołku, z nadzieją, że…
Endorfinowy Granat – powracające nadzieje
Jeśli chcesz poznać bliżej życie, kulturę czy zwyczaje Tajlandii, Birmy, Laosu, Wietnamu czy Malezji – dobrze trafiłeś – ta książka pokazuje ichniejsze życie „not all inclusive”. Nie tylko piękne miejsca, wielkie miasta i znane szlaki turystyczne. Autor poprowadzi Cię przez odległe wsie, drogi bez asfaltu, ciągłe ulewy, zgraje psów i przydrożne kapliczki. Poznasz życie, w którym miska zupy z bambusa stanowi niejednokrotnie śniadanie, obiad i kolację, a i tą miską ludzie potrafią się dzielić.
Jeśli brak Ci motywacji, odwagi, by zrobić pierwszy krok. Jeśli uważasz, że dobrze mieć ciepłą posadkę, ale jednak tli się w Tobie nadzieja na wielką przygodę – ta książka może Ci pomóc. Nie jest gwarancją, że od razu ruszysz dookoła świata, ale da Ci odpowiedniego kopa w… W co tam chcesz, czy potrzebujesz…
I wreszcie, niezależnie czy przez podróże, czy trochę motywacji, zaczynasz myśleć nad sobą i swoim życiem. I być może dla niektórych będzie to ta przysłowiowa wisienka na torcie, jeśli chodzi o wartość tej książki. Jeśli jesteś już na etapie, w którym zaczynasz się zastanawiać nad tym, że życie to nie tylko płacenie rachunków, a ograniczenie 8–16 zaczyna Cię mocno uwierać, to może czas wbić Ci szpilkę… Może czas, byś podskoczył jak oparzony i krzyknął: „Co ja tu robię do jasnej cholery???”
Endorfinowy Granat to nie miła lektura do poduchy. To nie opowiadanie o przygodach dzielnego rycerza. Ta książka to sama esencja, to ta szpila, którą musisz poczuć, by się ocknąć, zanim do końca zapuścisz korzenie monotonnego życia, które być może teraz wiedziesz. Sięgając po taką lekturę musisz być świadom, że być może rozpalisz ogień, który ciężko będzie ugasić. Ale ten sam ogień może spalić kilka sznurów, które trzymają Cię w Twoim „bezpiecznym” świecie. Tylko czy chcesz w nim być?
Zobacz wywiad z autorem książki – Michałem Pawlikiem:
Gdzie możesz znaleźć tę niezwykłą książkę?
Dobre pytanie, nieprawdaż? Oczywiście najlepiej szukać bezpośrednio u źródła.
Więcej o książce Endorfinowy Granat, o autorze, a także o możliwości zakupu na stronie: https://EndorfinowyGranat.pl.
#endorfinowy
Owocnej lektury
Adam Jakubiak
trener motywacyjny, bloger, vloger, podróżnik
ZOBACZ WSZYSTKIE WPISY |
ZOBACZ INNE KSIĄŻKI, KTÓRE POLECAMY |
Polub, komentuj, subskrybuj, obserwuj nas na: – BONUSY dla najaktywniejszych czytelników. |
Wydaje się interesująca. Chętnie przeczytam.
Brzmi bardzo ciekawie i na pewno dam temu szansę kiedyś 🙂
Brzmi interesująco, jednak to nie moje klimaty.